wtorek, 7 listopada 2017

Najgłupsza śmieszna historia życia na balu przebierańców i na domniemanym pobycie w szpitalu.

Pewnej nocy która nie wiadomo kiedy się odbyła. Nawet nie wiadomo czy w ogóle miała miejsce.
 Spałem na stojąco z otwartymi oczami. Nie wiedziałem co właściwie zaszło. Podobno właśnie odbywała się kretyńska zabawa...



 Podobno zamieniłem się również świadomością z kotem i dlatego wylądowałem w kartonie czy po prostu miałem taki fetysz na byciu Kartoczłekiem i teraz poprostu tego nie pamiętam. Przecież nie piłem alkoholu a mimo to nawet nie wiem co robię i gdzie się znajduję.
Osoby które widziałem przed sobą wmawiały mi że jestem w szpitalu  psychiatrycznym. Całe moje ciało nawet głowa podobno jest w gipsie mimo iż nie czułem się połamany. Oni mi to wkręcają. Tłumaczą mi że mnie tu nie ma tu gdzie teraz jestem i że to tylko zwidy. Robią ze mnie debila i tłumaczą mi że ja poprostu zapomniałem ze jestem w szpitalu i proszą mnie żebym nie wmawiał im że mnie okłamują bo to ja zapomniałem a nie oni bo oni mają świetną pamięć. To ja mam przecież problemy z pamięcią a nie oni.

Bawiąc się z nimi w domu na balu przebierańców zaczęli mi wszystko opowiadać od początku licząc na to że sobie coś przypomnę. Więc tłumaczą mi że mam przywiązaną każdą kończynę do rogu szpitalnego łoża.

Ale ja pomimo tego czułem się wolny...

Podobno byłem dla nich niebezpiecznym obiektem który zagraża swym dobrem każdej osobie na ziemi. Bali się mnie, bali się mojej głupoty i mojego dobra. Tego że wypiorę im mózg i będzie czysty. Jednak oni woleli brudny bo tak im było wygodnie. Podobno spojrzałem na siebie dostrzegając setki podpisów na sobie ludzi których kompletnie nie znam lub ich nie pamiętam tak jak bym dostał amnezję. Jednak nikogo nie było ani w sali ani na korytarzu. W mojej głowie rozpływała się myśl gdzie są wszyscy którzy podpisują się na mnie. Twierdzą ze są ze mną a jednak ich przy mnie nie ma....

W mojej głowie przepływały tysiące chorych myśli. Oni tłumaczą mi że cały czas przy mnie stoją więc nie wiedzą dlaczego ich nie widzę. Czy na pewno znajdujemy się w czasie rzeczywistym? Czy może ktoś zagiął czasoprzestrzeń? A może mamy światy równoległe? Dlatego jestem w wielu miejscach jednocześnie i oni też. Ja ich odbieram na innych częstotliwościach a oni mnie również odbierają na innych częstotliwościach.

Nie poddawali się i opowiadają mi nadal dalsze historie jak oni postrzegają czas i miejsce w którym się znajdujemy.


Wtem do sali przyszli strażacy ubrani w policyjne mundury i zaczęli do mnie odmawiać modlitwy jak bym był dla nich Bogiem którego ubóstwiają. Chcą dla mnie jak najlepiej, bo troszczą się o mnie i mnie kochają ale mimo to ranią mnie swoją troską bo niszczą mi psychikę tą całą fałszywą szopką. Tymi całymi zakłamanymi słowami i czynami które czynią wobec mnie. Powiedzieli ze aby lepiej wyznać mi miłość przywiązują mnie do łózka oraz zakazując wszystkiego. Pozbawiają wszystkich praw. Oczekując ze się im odwdzięczę. Wstanę przytulę ich i im podziękuję. Jednak nie byłem w stanie tego zrobić bo nie umiałem. A oni mieli do mnie pretensje że jestem nie wdzięczny skoro nawet nie potrafię wstać i im podziękować. Pewnie jestem leniem. Dlatego właśnie zostałem skierowany na terapię.

Zamilkłem bez słowa bo nie miałem nic więcej do powiedzenia na ten temat. Jednak oni sami do siebie mówili. Po jakimś czasie wyszli z sali i zostałem sam. Z tego powodu niespodziewanie poczułem się lepiej bo w końcu przestałem być samotny i otaczająca mnie pustka w postaci pustych osób mnie opuściła. Poczułem się tak jak by w końcu komuś na mnie zależało. Jak bym pierwszy raz w życiu dostał nagrodę które tak rzadko dostawałem. A tą nagrodą było towarzystwo mojego przyjaciela który nie stał obok mnie bo go nie było wcale. Jednak on do mnie mówił. Rozmawiał ze mną mimo że go nie widziałem. Też miał na imię Romek, czułem się tak jak by był po prostu moim drugim ja. Zawsze kiedy o czymś pomyślałem nawet bez otwierania ust on mnie słyszał mimo ze nie zawsze potrafił mi pomóc czy udzielić odpowiedzi na pytania których nie znam.

Poprosiłem go żeby mnie uwolnił ale on mi powiedział:
"Z czego mam cię uwalniać? Przecież jesteś wolny, stoisz w domu na balu przebierańców i wraz z innymi domownikami tańczysz i wygłupiasz się jedząc tortille z owocami".
A tą tortillą był twój kuzyn przebrany w kostium tortilli a ja jem przecież ten kostium i poprosił żebym przestał bo zaraz się udławię.


Wtem poczułem że zjedzone ciepłe owoce rozgrzały mnie od środka do tego stopnia że zrobiło mi się zimno więc zalałem cale łózko potem i podłogę w sali później. Mimo tego czułem się rozpalony i suchy tak jak bym się palił od środka.  Z tego wszystkiego uruchomiłem czujnik przeciw-pożarowy.

W związku z tym przybiegł lekarz ubrany w garnitur i adidasy z gaśnicą w ręku i zaczął mnie gasić ogniem z butli. Dzięki czemu mój wewnętrzny ogień zgasł. A ja w ramach podziękowania zapragnąłem temu lekarzowi zadać kilka pytań gdyż był jedynym podejrzanym o ugaszenie mnie a w jego świecie gaszenie innych ludzi było nielegalne więc zaproponował mi łapówkę w postaci głupiego uśmiechu i liczył że zapomnę o całej sprawie. Nie obchodziło mnie to jak miał na imię, nie obchodziła mnie jego wersja tlumaczenia.

Postanowiłem skorzystać z swoich praw i pozwolić mu odejść pod warunkiem
że odpowie na moje 3 pytania. Bo takie było prawo Amnesti. W artykule minus dziesiątego rozdziału do potęgi trzeciej była adnotacja z roku 2081 że Pan poseł Pieseł zawarł wpis o treści:

"Amnestia uniewinniająca przysługuje osobie popełniającej przestępstwo tylko wtedy jeśli odpowie na 3 najgłupsze pytania jakie przyjdą ci na poczekaniu do głowy. A odpowiedź będzie satysfakcjonująca."


Więc zadałem mu poniższe pytania:

1.Jak się ma plantacje betonu to czym się zbiera plony?
2.Gdzie kończy się mokre, a zaczyna wilgotne?
3. Z kąd się bierze szum w muszlach z nad morza? I czemu takiego szumu nie ma w muszlach kiblowych?

Hmmm po 3 minutach bez zastanowienia odpowiedzial:

1.Ze woli wybić szybe która stoi obok
2.Wilgotne jest wtedy kiedy jest slisko i pachnąco a mokre jest wtedy kiedy jest szorstko i smierdząco.
3.Ze muszle morskie są suche a kiblowe mokre i moze te kilowe trzeba suszyć suszarką przez godzine by zaczęły szumieć.


Jego poziom humoru odpowiadał mojemu więc go wypuściłem

Moi współtowarzysze balu nadal opowiadają cały czas


Z nudów rozglądałem się po pomieszczeniu i wszystkie przedmioty kojarzyły mi się z seksem więc trzepałem sobie na widok każdego przedmiotu...

Tego było już za wiele, postanowiłem przerwać im ten głupi PRANK...

Wybuchłem wkurzony: Dość tego... Nie będziecie robić ze mnie debila. Nic takiego nie miało miejsca. Stoję z wami w pokoju w kostiumie z kartonu i świetnie się z wami bawię zajadając teraz drugą tortillę z ciepłych owoców w którą tym razem był przebrany sąsiad razem z psem. Nie jestem w żadnym szpitalu a powyższe historie oraz powyższe rozmowy nigdy nie miały miejsca...


Ich reakcja na moją reakcję była przerażająca

Stwierdzili że nie mam szacunku do starszych więc od tej chwili mam wynosić się z domu.
Staneli przed mną groźnie i oznajmili że jeśli nie będę płacił im za karę haraczu za wynajem pokoju bo przecież dzieci powinny pomagać rodzicom a jeśli nie płacą to są nie wdzięczne i są darmozjadami.
Razem z teściową bawiącą się z nami na balu która również była przebrana za głupawy strój ale swojej winy nie widziała ponieważ łatwo jest oceniać innych nie patrząc na siebie. Trzaskając za mną drzwiami uszkodziła je. I na pożegnanie podała mnie do komornika że to ja je uszkodziłem a prawo jak to prawo w Polsce i tak uznało mnie za winnego. A mi nie przysługiwało prawo do obrony więc musiałem odsiedzieć na kiblu małą chwilę aż wyrok się skończy. A po skończonym sraniu z powrotem byłem wolny :) JUPI....



1 komentarz: